Wiersze


Wiersz

Zgarbione nad kartką,
ujmując rzecz podnioślej,
obiecująco zaokrąglone
plecy poety. Jest przy nadziei.

Płomień kołysze słowa.
Świeca maleje,
wiersz zajął się sobą.


Język

Mówią, że już nad nim nie panuję,
wobec tego poproszę.
Mój wysłużony rzemieniu
zwiążesz jeszcze ten krzyk?


***

pisząc
osiąga się czasem stan nieważkości
po którym dożywotnia przeszłość
ciąży podwójnie


***

czas leczy rany
zdaje się że prędzej wyrzuty sumienia
prędzej wyrzuty sumienia czas leci

czas leci w dzisiejszych czasach


na koniec 

poddaj się poddaj dziadku
piszczą w zabawie wnuczki

proszę bardzo
otulcie mnie mgłą
przewiążcie wstążką
pozwólcie psu odlizać safandułowaty nos

albo zakopcie w piachu
wszystkich tych nagan  morałów
i przyklepcie łopatką
drogie wnuczki